
Zawsze lubiłem grać w gry ekonomiczne, szczególnie takie, w których trzeba było coś budować. Co więcej, jeżeli jeszcze pojawiał się w nich motyw kolei, byłem zachwycony. Jedną z takich pozycji był pierwszy Railroad Tycoon. Uczęszczając jeszcze do szkoły średniej, jakoś na przełomie lat 1994-1995, dostałem inną grę – Transport Tycoon. Nie wiedziałem cóż to – powszechnego dostępu do internetu jeszcze nie było – dopiero uruchamiając ją, mogłem się dowiedzieć, cóż to jest. Już widząc napis Microprose, wiedziałem, że będzie to coś bardzo zacnego (moim zdaniem ta firma robiła najlepsze gry). Na ekranie startowym zobaczyłem statki, samochody ciężarowe i autobusy, samoloty, no i pociągi. Po pierwszych chwilach spędzonych na poznawaniu zasad powiedziałem sobie, że ta gra na długo przyciągnie mnie do monitora. Jednak nawet w najśmielszych wyobrażeniach nie przypuszczałem, że będę w nią grał jeszcze w 2017 roku.