W roku 1996 Los Angeles to miejsce wybitnie niespokojne. Strzelaniny, wybuchy, napady, porwania, rabunki i inne akty przestępczości. Jednym z nich jest porwanie autobusu z trzydziestoma pasażerami. Na ratunek przybywa sierżant John Spartan (Sylvester Stallone). Domyśla się, kim jest porywacz. To Simon Phoenix (Wesley Snipes) – jeden z najgorszych kryminalistów i wariatów, jakie miało „przyjemność” gościć LA. Spartan jest chyba jedyną osobą zdolną go złapać – jak sam mówi – tylko maniak złapie maniaka, innymi słowy też ma swoje „charakterystyczne” metody. Spartan to jednoosobowa grupa do zwalczania przestępczości.