Eden Log

Eden Log

2017-11-10 | Artur Wyszyński | Film | Wyświetleń: 1337 | Wersja PDF | Wydrukuj
Czyli: wypaczony Yggdrasil?

Mężczyzna budzi się w jakimś błocie. Panują kompletne ciemności, z rzadka tylko oświetlane jakimiś błyskami. Przebudzonemu jest zimno, jest półnagi. Próbuje dostać się do źródła błysków – jest to jakaś latarka przyczepiona na uniformie na zwłokach, a w zasadzie już szkielecie. Wchodzi w jej posiadanie i świecąc wokoło, odkrywa, że jest w jaskini. Oprócz niego są tam stosy kości. Ludzkich kości. Znajduje drogę w górę, jest ona ciężka, trzeba się czołgać. Trafia w końcu na zamknięte metalową kratą. Tuż obok jest coś wyglądające jak tunel wentylacyjny.

W pomieszczeniu pojawiają się obrazy przemawiających kobiet. Niestety język jest niezrozumiały. Po chwili jednak język się zmienia i zaczyna być zrozumiały, Obrazy gratulują mu końca wędrówki, oraz tego, że poświęcając wszystko, został idealnym kandydatem na obywatela społeczeństwa Eden Log. Drzwi zostają odblokowane, a on sam przechodzi do pomieszczania z obrazkowymi instrukcjami. Wszystkie te pomieszczenia są słabo oświetlone, puste, bez śladów życia, dawno opuszczone.

Kolejne obrazy mówią, że pracując na dole, będzie budował raj na górze. Ma się zatroszczyć o roślinę, a ona zatroszczy się o niego.

Wędrówkę w ciemnościach „umilają” mu odgłosy jakiegoś warczenia, nie jest tu sam.

Po dłuższej chwili błądzenia i znalezieniu jakiegoś ubrania znajduje w końcu żywego człowieka, co prawda jest on przyczepiony do ściany, ale mówi. Podobnie jak bohater nie wie, kim jest i nie wie co to za miejsce. Napotkany mężczyzna wydaje się, że jest pożerany przez jakąś narośl/roślinę, prosi bohatera o odejście – podobno obudził to coś. Jest dla niego dziwne, że bohater nie znając faktu, gdzie jest, tak długo przeżył. Radzi mu, aby się… zabił i to szybko – będzie tak dla niego lepiej. Twierdzi, że jest Architektem i świat pozna prawdę.

Bohater jednak próbuje zgłębić tajemnicę tego miejsca i swojego pochodzenia. Wie jedno, musi dostać się jak najwyżej. W tunelach jest też wojsko – kogoś szukają i są bardzo nie zadowoleni, że jeszcze go nie znaleźli.

Eden Log” jest bardzo tajemniczy, do ostatnich chwil widz, podobnie jak bohater, nie ma pojęcia, co się dzieje, gdzie jest, co to za miejsce. Z odnalezionych strzępków zapisu, można zorientować się tylko tyle, że jest jakaś roślina, ktoś się zbuntował i jest jakaś wielka tajemnica, którą niektórzy chcieli wyjawić, a część ukryć.

Eden Log” jest też bardzo, bardzo ciemny, kolory są wyprane niemal do czerni i bieli. Sam początek był dla mnie bardzo irytujący – te błyski nie podobały mi się. Jest oszczędny w efekty specjalne, choć te z samego końca są słabiutkie – bardzo sztuczne.

Film jest za to bardzo klimatyczny, trzyma w napięciu i wciąga. Jednak jakoś nie mogłem się utożsamić z głównym bohaterem. Dużym plusem jest to, że nie do końca wszystko wyjaśnia, widz sobie sam musi kilka rzeczy dopowiedzieć.


Tytuł: Eden Log

Reżyseria: Franck Vestiel

 

Clovis Cornillac jako Tolbiac

Vimala Pons jako Biotechnik

Artur Wyszyński

Eden Log: Co to była wczoraj za impreza, aby obudzić się tak sponiewierany? Tolbiac (Clovis Cornillac) i jego ciężki poranek.
Eden Log: Co to była wczoraj za impreza, aby obudzić się tak sponiewierany? Tolbiac (Clovis Cornillac) i jego ciężki poranek.
Eden Log: O co tu chodzi?
Eden Log: O co tu chodzi?
Eden Log: Jakieś drzewo?
Eden Log: Jakieś drzewo?
Eden Log: Biotechnik (Vimala Pons).
Eden Log: Biotechnik (Vimala Pons).
Eden Log: Ciemno.
Eden Log: Ciemno.
 Ten tekst jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa
                        3.0 Polska.

Ten tekst jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.

Archiwum

Zobacz również: