Czyli kosmiczny wyścig z czasem.
Nam, ludziom ewidentnie było za ciasno na Ziemi. Mając środki i możliwości zaczęliśmy podbijać kosmos. Badaliśmy nowe obszary, zajmowaliśmy nowe kolonie. Nie napotkaliśmy żadnej innej inteligentnej rasy. Aż do czasu… Pewnego razu trafiliśmy na obcy statek, jak się później okazało należący do rasy Kilrathi. Nie dane nam było jednak porozmawiać, obcy odrazy zaczęli strzelać. Próby rozmów dyplomatycznych spaliły na panewce. Chcąc nie chcąc, uwikłaliśmy się międzyplanetarną wojnę.