Czyli muchy w rewolwerach, pociągi i harmonijka.
Mała stacja kolejowa, gdzieś na krańcu świata. Senną atmosferę przerywa wchodzący jegomość w długim płaszczu, wyglądający jak rewolwerowiec. Nie jest sam, przyprowadził z sobą kolegów. Jacy to dobrzy koledzy, że odprowadzają go na pociąg! Tylko dlaczego nie chcą kupić biletów? Czyżby chcieli pojechać na gapę!? Toż to istne łobuzy! Nie, wydają się jednak że na coś czekają… Jako że są na stacji kolejowej, można się domyślić że czekają na kogoś, kto przyjedzie pociągiem. Czyli jednak są to dobrzy koledzy, oczekujący na swojego dawno nie widzianego przyjaciela?