Nasz Układ Słoneczny pełen jest planetoid, komet, i innych skał wesoło krążących po swoich orbitach. Zdarzają się też „goście” spoza systemu. Przylatuje taki i po zbliżeniu się do Słońca odlatuje dalej po swojej paraboli. Niekiedy taki obiekt zbliży się do Ziemi. Jako przykład można tu wymienić Kometę Halleya, która regularnie, co 75 lat, zbliża się do naszej planety. Oczywiście to najbardziej znany taki obiekt, jest ich jednak dużo więcej. Media, jak to media, nie raz straszą obiektami, które zbliżyły się „nawet” na 200 tysięcy kilometrów do Ziemi. Jest to niewiele jak na rozmiary naszego układu planetarnego (nie wspominając o galaktyce, czy wszechświecie), ale i tak sporo. Pod koniec XX wieku pojawiła się kometa, której ogon przetnie orbitę naszej planety. Naukowcy przewidują niesamowite zjawiska świetlne. To pierwsze takie zjawisko od wyginięcia dinozaurów.