Rodzina McManus wyjechała z Bostonu, jest teraz w krainie swoich przodków, w Irlandii. Wiedzie tam spokojne i skromne życie. Dwoje braci wydaje się, zapomniało o przeszłości. Zbytni spokój miał na nich taki wpływ. Jednak przeszłość nie zapomniała o McManus. Ich ojciec dostrzegł ją w oczach synów. Ciążyła im, nawoływała do powrotu. Los nie postanowił być bierny i zmusił ich do tego. W Bostońskiej parafii doszło do zabójstwa, zginął jeden z księży, McKinney. Był powszechnie znany, szanowany i lubiany. Zrobił wiele dla ludzi z jego diecezji. Morderca imitował sposób, w jaki bracia rozprawiali się wcześniej ze swoimi wrogami. Według tezy ich ojca ktoś próbuje ściągnąć jego synów z powrotem. Jako jedyną wadą w planie złoczyńca było to, że jego plan zadziałał. Po ośmiu latach Douglas McManus wracają do Bostonu.