Czyli: Musisz myśleć po rosyjsku.
Mitchell Grant (Clint Eastwood) mieszka sobie spokojnie na całkowitym odludziu na Alasce. Ma cieszę i spokój. Nie na długo jednak, któregoś dnia przylatują do niego goście. Gospodarz nie jest zadowolony z wizyty, zamiast przygotować chleb i sól, przygotowuje strzelbę. Grant to były pilot wojskowy. Służby nie wspomina dobrze, prześladują go wspomnienia z Wietnamu, gdzie został zestrzelony i dostał się do niewoli. Długo w niej nie pobył, ale podczas ratunku widział, jak lotnictwo zabija wszystkich Wietnamczyków, bez znaczenia czy byli to żołnierze, czy cywile, włączając dzieci. Widok ten sprawił, że nabawił się traumy na widok wojska. Nic dziwnego, że reaguje na gości, którzy przylecieli śmigłowcem wrogością.