Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Harry Caul (Gene Hackman) wraz z grupą prowadzi obserwację pewnej pary. Obserwacja przeprowadzana jest na zatłoczonym placu, można się wmieszać w tłum, ale podsłuchać jest już gorzej. Grupa ma do dyspozycji mikrofony kierunkowe umieszczone na dachu, ale wystarczy schować się za np. drzewo i nic nie słychać. Również inne dźwięki z zaludnionego placu zagłuszają rozmowy, odległość też wpływa na jakość, a ta jest słaba. Rozmowa nie jest chyba ważna, nic konkretnego nie mówią. Podsłuchujący oceniają, że będą mieli około 40 procent konwersacji, nie najlepiej. W pewnym momencie para odkrywa jedn z ogonów – śledzącego ich mężczyznę, ten ma mieć ok 25% rozmowy. Może uda się coś zebrać z tych urywków. Kim są śledzeni ludzie, nie wiadomo.