Nowy Jork to niebezpieczne miasto, przynajmniej było takie w latach 80. Sylwestrową nocą, w jakimś zaułku zostaje napadnięta kobieta. Widać, że nie lubi wracać nocą do domu, wie, że to ryzykowne. Kiedy jeden z napastników wyciąga rękę po torebkę, dostaje nią, ale w twarz. Kobieta, ściągnąwszy chustę okalającą jej twarz, okazuje się brodaczem. Napastniczy źle trafili, to policjant Deke DaSilva (Sylvester Stallone), a tuż za nim jest jego partner. Przebieraniec rusza w pogoń za jednym z trzech napastników, a jego partner unieruchamia, zakuwa w kajdanki pozostałą dwójkę. Ucieczka nie jest długa, choć pogoń w sukni jest lekko komiczna, nie ma jednak świadków, a policjant ma to szczęście, że jego buty są na płaskiej podeszwie, chyba pogoń na obcasach skazana byłaby na porażkę. Po chwili Deke łapie bandziora.