W celi oczekuje na śmierć skazaniec. Egzekucja ma odbyć się tak jak powinna – o świcie. Skazaniec nie jest jednak byle kim, jest szlachcicem. To Dziesiąty Książę Chalfont Louis D'Ascoyne Mazzini (Dennis Price). Jest spokojny, opanowany, robi tym wrażenie na swoim kacie. Książę Louis ubolewa że wyrok będzie wykonany o 8 rano, to za wcześnie na typowe śniadanie, ale nie można przecież zawieść prasy. Książę zajęty jest pisaniem pamiętnika, chce go skończyć nim zostanie zaprowadzony na miejsce kaźni, nawet jeżeli nie prześpi swojej ostatniej nocy.