Detroit kilkanaście minut po pierwszej w nocy, Axel Foley (Eddie Murphy) pracuje. Wraz z grupę innych policjantów szykuje się do akcji. Odprawę przerywa przyjazd jego przełożonego – jest nie zadowolony, że Axel odwołał komandosów. Axel szybko i prosto przekonuje przełożonego, że ich nie potrzebuje (Axel gadka działa) – to złodzieje samochodów, mechanicy. Ci dobrze bawią się przy muzyce i pracują. Zabawę przerywa przyjazd zleceniodawcy. „Zamówił” on „pozyskanie” ciężarówki, a raczej jej zawartości. To co, w niej zobaczył, bardzo go ucieszyło. Do zapłaty jednak nie dochodzi. Ludzie zleceniodawcy zabijają wesołych mechaników. W tym momencie Axel rozpoczyna swą akcję.
O ile Axel nie spodziewał się kłopotów z mechanikami – mieli być nieuzbrojeni, to zastani tam przestępcy posiadają broń maszynową. Chyba trzeba było nie rezygnować z pomocy komandosów. Akcja policji to całkowita klęska. Przestępcy zbijają przełożonego Axela i uciekają. Detektyw niewiele myśląc, udaje się w pościg za nimi. Szaleńczą pogoń i strzelaniną, przerywają oficerowie FBI. Mają pretensję do Axela. Wiedzą o całej sytuacji, a on się im wmieszał w dochodzenie. Ich celem jest… puszczenie wolno przestępców. Chyba po raz pierwszy Axel nie wie co powiedzieć. FBI chce ustalić, komu sprzedadzą swój towar. Jednak nie chodzi tu o narkotyki. Co to jest, tego nie wiadomo i nie idzie się prosto dowiedzieć. Agent Fulbright (Stephen McHattie) pracuje nad czymś ściśle tajnym.
Axel nie godzi się na puszczenie wolno przestępców. Zabili w końcu jego przyjaciela. Jedynym śladem jest… hotelowy ręcznik, znaleziony w jednym z neseserów. Hotel to Kraina Cudów z Kalifornii. Axel postanawia zastosować się do ostatnich słów przełożonego – ma dorwać gości – i udaje się w jedyne możliwe miejsce, do Krainy Cudów. Po drodze wstępuje do Beverly Hills, do Williama Rosewooda (Judge Reinhold). Ten awansował, ma swoje własne biuro. Taggarta nie ma, jest na emeryturze.
Kiedy, po pewnych problemach, Axelowi udaje się wejść do parku rozrywki, ochrona wita go… strzelając do niego.
„Gliniarz z Beverly Hills 3” to, jak tytuł wskazuje, trzecia część opowieści o głośnym i wygadanym detektywie Axelu Foley. W odróżnieniu od części pierwszej więcej jest tu akcji niż komedii. Broń używana przez bohaterów i ich wrogów na pistoletach się nie kończy, miejscami przypomina to pole walki, niż miasto.
Axel nic nie stracił ze swojego wyglądu czy zachowania, jest cały czas tak samo wyszczekany i potrafi przegadać każdego. Widać lekką zmianę w postaci Rosewooda. Awansował, ma jakąś dziwaczną funkcję koordynatora, czego się da, ze wszystkim, co się da. Chce wywrzeć na Axelu wrażenie, ale nie do końca mu się udaje. Jednak niespodziewana wizyta przyjaciela, ucieszyła go.
Film jest widowiskowy, szczególnie akcja na „Pająku”, ale to nie jedyna taka warta odnotowania akcja, jest jeszcze szturm na park rozrywki, czy strzelanina podczas pościgu. Do niej jednak muszę się przyczepić, Axel jedzie i strzela, a amunicja w jego pistolecie się nie kończy. MG42 może się schować z ilością amunicji w taśmie. :-)
„Gliniarz z Beverly Hills 3” to idealny film na popołudnie, może nie dla każdego, ale solidną porcję rozrywki zapewnić potrafi.
Tytuł polski: Gliniarz z Beverly Hills 3
Tytuł oryginalny: Beverly Hills Cop III
Reżyseria John Landis
Eddie Murphy jako Axel Foley
Stephen McHattie jako Steve Fulbright
Judge Reinhold jako Billy Rosewood
Timothy Carhart jako Ellis De Wald
Alan Young jako Wujaszek Dave Thornton
Artur Wyszyński
Ten tekst jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.